- Transport jest jednym z głównych źródeł gazów cieplarnianych, więc planujemy rezygnację z pojazdów silnikowych spalinowych lub pojazdów na paliwa kopalne w 2030 r. - powiedział na antenie radia Info Christophe Najdovski, zastępca mera Paryża odpowiedzialny za transport.

To kolejny etap walki stolicy Francji o czyste powietrze, bo już jakiś czas temu ogłoszono, że wcześniej, od 2024 r., wewnątrz obwodnicy Paryża (Bulwaru Peryferyjnego) nie będą mogły poruszać się pojazdy z silnikami Diesla - za siedem lat właśnie w Paryżu odbędą się letnie igrzyska olimpijskie.


Od 15 stycznia br. wszystkie samochody poruszające się po Paryżu muszą posiadać certyfikaty „Crit’Air”, które zawierają informację o tym, w jakim stopniu dany pojazd zanieczyszcza powietrze.

Najwyższe normy spełniają samochody elektryczne, które oznaczone zostały kolorem zielonym (poziom zanieczyszczeń 0). Z kolei na na drugim końcu są pojazdy oznaczone kolorem szarym (poziom zanieczyszczenia 5).


Poruszający się po Paryżu kierowcy pojazdów, które nie spełniają minimalnych norm, zostają ukarani mandatem w wysokości 65 EUR (samochody osobowe i motocykle) oraz 135 EUR (ciężarówki).

Do tego od lipca br. samochody z silnikiem Diesla zarejestrowane między 1 stycznia 1997 a 31 grudnia 2000 r. nie mogą jeździć po Paryżu w dni powszednie.

Szacuje się, że obecnie około 60% paryżan nie ma samochodów, korzysta z transportu publicznego, wypożyczalni rowerów i hybrydowych aut. W ogóle Francja stawia na rozwój elektromobilności i transportu publicznego. Plan francuskiego rządu jest taki, by w 2040 r. wprowadzić zakaz poruszania się samochodów z silnikami na paliwa kopalne na terenie całego kraju.

Przeczytaj także: w Małopolsce co roku smog zabija 4 tys. osób [WYWIAD]