Do katastrofy doszło około 8 rano, 12 grudnia br. Austriacka policja podaje, że sytuacja szybko została opanowana. Przyczyną wybuchu była awaria techniczna.

W Baumgarten znajduje się hub obsługujący przesył gazu importowanego z Rosji i przekazywanego do sieci niemieckiej i włoskiej. Gazprom pracuje nad wznowieniem dostaw paliwa do Włoch.

Infrastruktura została już tymczasowo wyłączona z użytku. Wszystko jest pod kontrolą - powiedział Armin Teichert, rzecznik austriackiego operatora, Gas Connect.

AKTUALIZACJA

PGNiG (Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo) przekazało, że wydarzenia w austriackim Baumgarten miały wyraźny wpływ na wzrost cen na rynkach gazu w Europie, co znalazło również przełożenie na wyceny kontraktów notowanych na Towarowej Giełdzie Energii.

Najbardziej poszkodowanym podmiotem są Włochy - na tamtejszej giełdzie ceny gazu wzrosły do poziomów najwyższych od 10 lat. Dostawy z Austrii zostały wstrzymane; pomoc w zaopatrzeniu włoskich odbiorców w paliwo zaoferowało również PGNiG.

Mimo że we Włoszech działąją magazyny mieszczące kilkanaście miliardów metrów sześciennych gazu - i póki co wypełnione są niemal w całości (w około 80%) - ceny gazu podskoczyły o 200%. Związane jest to z zapowiadanym ochłodzeniem i zwiększonym zapotrzebowaniem na to paliwo.

Katastrofa odbiła się też na wynikach giełdy w Holandii. Słowenia i Węgry, mimo że częściowo pobierają gaz również przez połączenie Austria-Włochy, nie odczuły skutków eksplozji.

Przeczytaj także: Kontrakt jamalski: Gazprom chce negocjować z PGNiG