To spotkanie zostało zwołane z trzech powodów. Aby chronić obywateli, by wyjaśnić, że bez poprawy będą konsekwencje prawne oraz by przypomnieć krajom członkowskim, że ten krok jest końcowym etapem – niektórzy mogliby powiedzieć zbyt długiego – okresu, w którym oferujemy pomoc, rady i ostrzeżenia – oświadczył, cytowany przez PAP, unijny komisarz ds. środowiska Karmenu Vella.


Na zaplanowanym na 30 stycznia br. spotkaniu pojawić się mają przedstawiciele Czech, Francji, Hiszpanii, Rumunii, Słowacji, Wielkiej Brytanii, Włoch i Węgier. We wszystkich tych krajach normy dopuszczalnych wartości stężeń pyłu zawieszonego w powietrzu PM10 są notorycznie przekraczane. Tymczasem unijna dyrektywa dotycząca jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy zobowiązuje je – tak jak wszystkie kraje członkowskie – do ograniczania emisji groźnych substancji, takich jak PM10 czy dwutlenek azotu (NO2).

Dwa kraje, w których problem smogu jest największy – Polska i Bułgaria – zostały wcześniej wezwane przed unijny trybunał w celu wyjaśnienia złej jakości powietrza. Sprawa naszego kraju nie została jeszcze rozstrzygnięta, natomiast Bułgarzy swoją sprawę przegrali w kwietniu ub.r. Jak podaje PAP, sędziowie orzekli, że „Bułgaria nie zdołała wykazać, iż pomimo trwałego przekroczenia wartości dopuszczalnych podjęła niezbędne działania, aby przekroczenia trwały jak najkrócej”.

Przeczytaj także: Walka ze smogiem: obraz zamieni CO2 w tlen