Jak poinformowano, najwięcej nieprawidłowości dotyczyło oznakowania i instrukcji użytkowania. Brakowało np. ostrzeżeń, że czujnik musi instalować fachowiec.

21 modeli badano w laboratoriach: w siedmiu czujnikach alarm nie działał tak, jak powinien – nie włączał się w ogóle albo zbyt późno, lub zbyt wcześnie.

Póki co efektem kontroli jest pięć postępowań administracyjnych, a być może będą jeszcze cztery. Informacje o dwóch detektorach, wobec których zakończyły się już postępowania, trafiły do bazy RAPEX, w której państwa UE ostrzegają o niebezpiecznych produktach – czytamy w komunikacie.

Czad jest bezwonny i bezbarwny – na zatrucie jesteśmy narażeni, np. kiedy ogrzewamy domy gazem lub węglem, a piece lub przewody kominowe są nieszczelne.

Przeczytaj także: Wybuch gazu w Bydgoszczy