„China Daily” podaje, powołując się na rzecznika prasowego China National Nuclear Corporation, że Chiny muszą udowodnić, iż projekt spełnia najwyższe standardy bezpieczeństwa. Szczegóły sprawy nie są znane.

Zlokalizowany w Sanmen w chińskiej prowincji Zhejiang reaktor ma być jednym z czterech urządzeń AP1000, na budowę których WEC podpisała w 2007 r. porozumienie. Pierwotnie miał on wystartować w 2014 r., ale budowę zatrzymały problemy finansowe. Ostatecznie w marcu 2017 r. firma ogłosiła bankructwo, które było spowodowane w dużej mierze wartą miliardy dolarów budową reaktorów jądrowych w Stanach Zjednoczonych.

Obecnie w Chinach prowadzonych jest kilka projektów, mających na celu uniezależnienie kraju od elektrowni węglowych, które generują olbrzymie zanieczyszczenia. Jednym z nich jest Hualong One – własny projekt reaktora trzeciej generacji.

Tymczasem w Polsce wciąż trwają rozmowy na temat budowy własnej elektrowni jądrowej. Na ten moment rozważane są dwie jej lokalizacje: Lubiatowo-Kopalino oraz Żarnowiec, obie w woj. pomorskim, gdzie prowadzone są badania środowiskowe pod taką inwestycję. Zakończenie prac planowane jest na połowę 2020 r. i wtedy wybrana zostanie lokalizacja. Według najnowszych informacji elektrownia mogłaby rozpocząć działanie w 2030 r. Koszt jej budowy szacowany jest na 75 mld zł. Oficjalnej decyzji o realizacji inwestycji wciąż nie ma.

Więcej o planach budowy elektrowni jądrowej w Polsce przeczytasz w naszym TEMACIE SPECJALNYM.

Westinghouse Electric Company to amerykańska firma specjalizująca się w produkcji urządzeń wykorzystujących energię nuklearną. Firma wyprodukowała ponad 440 komercyjnych reaktorów jądrowych. Projektuje także siłownie jądrowe. Prowadzi działalność w 18 krajach świata, a swoją siedzibę ma w Stanach Zjednoczonych. W 2006 r. przedsiębiorstwo, za 5,4 mld USD, kupiła japońska korporacja Toshiba.

Przeczytaj także: Chiny: ogromny wyciek ropy z tankowca Sanchi