Informację tę podali ukraińscy dziennikarze, powołując się na list szefa koncernu Andrija Kobolewa do premiera Wołodymyra Hrojsmana. Kobolew miał w nim napisać, że wciąż nie otrzymuje od rządu opłat za wykorzystywanie rurociągów Naftohazu, przez które surowiec jest dostarczany do obwodowych zakładów gazowniczych. Jednocześnie zaapelował o przyspieszenie prac nad ustawą, która ureguluje te kwestie. W przeciwnym razie spółka wprowadzi ograniczenia dostaw gazu.

Sytuacja, w której się znaleźliśmy, skłania kompanię (Naftohaz) do podjęcia działań na rzecz wstrzymania nielegalnej eksploatacji jej mienia (...). Może to doprowadzić do odłączenia od dostaw gazu 129 miejscowości w 16 obwodach – miał napisać Kobolew do Hrojsmana.

Zgodnie z obecnym stanem prawnym (Kodeks Systemów Gazowniczych) rząd nie musi płacić operatorom gazociągów za użytkowanie ich sieci przesyłowych.

Przeczytaj także: Gazprom kwestionuje decyzję arbitrażu w sporze z ukraińskim Naftohazem