Bartosz Łuszczek zwrócił uwagę m.in. na proces naliczania nowych opłat za usługi wodne (stałych i zmiennych). Okazuje się, że pojawiają się tu liczne błędy. Przy blisko 30 informacjach dotyczących opłat, które krakowskie MPWiK otrzymało od Wód Polskich, połowę jednostka musiała reklamować.

Błędy były różne – od omyłek obliczeniowych aż po dyskusje dotyczące zasadności naliczenia opłaty stałej. Dużym problemem jest kwestia zaszłości w zapisach pozwoleń wodnoprawnych, posługiwania się stwierdzeniami, które nie mają poparcia w definicjach prawa, przepisach. Cały czas dyskutujemy z Wodami Polskimi, w którym momencie woda jest jeszcze wodą, a kiedy staje się ściekiem – mówił, dodając, że branża wie dziś o wiele lepiej, jak naliczać opłaty niż organ, który jest do tego delegowany.

Jak jednak zaznaczył Łuszczek, system jest nowy i zarówno przedsiębiorstwa wod-kan, jak i Wody Polskie, dopiero się z nim zapoznają. Ważne jest to, że wszyscy możemy się czegoś od siebie nauczyć. Jakie będą tego efekty, dowiemy się w najbliższych miesiącach. Na razie jest szereg niewiadomych –powiedział. Zaznaczył jednocześnie, że weryfikację działania nowego systemu przyniesie dopiero podsumowanie cyklu rocznego.

Przeczytaj także: Międzynarodowa Konferencja, Wystawa i Pokazy Technologii „INŻYNIERIA Bezwykopowa” 2018 – relacja