Chłodnia – 1800 m3 zbrojonego betonu –  runęła w zaledwie 3,5 sekundy na skutek detonacji. Było to możliwe dzięki wywierceniu w płaszczu chłodni ponad 3 tys. otworów, w których umieszczono ładunki o masie od 50 do 100 gramów każdy. Łączna waga ładunków wyniosła 200 kg. Prowadzone prace są efektem wyłączenia z eksploatacji pięciu 120 MW bloków energetycznych, które z uwagi na zastosowaną technologię, nie spełniały norm środowiskowych, a ich modernizacja nie była możliwa. Obiekty, ze względu na swój obecny stan techniczny oraz postępującą degradację, zostały zakwalifikowane do likwidacji poprzez wyburzenie.

Jak podaje spółka, w przypadku rozbiórki tak wysokich obiektów, jak kominy chłodni, zastosowanie metody strzałowej jest najszybszym, najtańszym i najmniej czasochłonnym sposobem  jej wykonania. Zagrożeniem, któremu trzeba przeciwdziałać, stosując tę metodę, to zmiana wyznaczonego kierunku padania, a także drgania wywołane uderzeniem dużych mas o grunt.

Przygotowanie obiektu i jego otoczenia do wyburzenia to długotrwały, wymagający precyzji proces, w którym najistotniejszą kwestią jest bezpieczeństwo. Ustanowiona strefa zagrożenia, wynosząca 200 m, prawie w całości mieściła się w obrębie działek elektrowni. Podczas wykonywania prac strzałowych, strefa zagrożenia była zabezpieczona przez posterunki, patrole oraz blokady – podała spółka.

W Elektrowni Łagisza w 2004 r. metodą strzałową wyburzono chłodnię numer 6, a w sierpniu 2018 r. chłodnię numer 4. Do końca 2019 r. planowane jest wyburzenie jeszcze jednej chłodni oraz komina.

Zobacz także: Elektrownia Łagisza: wyburzono chłodnię kominową