Żywność, zużyte artykuły higieniczne, igły, oleje, rajstopy, chusteczki nawilżane, ścierki czy szmaty. Nawet komórki i złote zęby. Te i wiele innych odpadów wrzucają do kanalizacji nieodpowiedzialni obywatele. Działają na własną szkodę: zapychają rurociągi, prowadzą do awarii pomp sieci kanalizacyjnej, sprawiają problemy oczyszczalniom ścieków. Sami często odczuwają skutki własnej bezmyślności i muszą wzywać hydraulika.
Oczyszczanie kanalizacji. Fot. AdobeStock / brudertack69
- Do kanalizacji nie wolno wrzucać odpadów, które powinny trafić do kosza
- Zatory powodowane przez śmieci prowadzą do poważnych awarii sieci kanalizacyjnych
- Środki chemiczne zagrażają mikroflorze w oczyszczalniach
W tym roku doszło do awarii sieci kanalizacyjnej w Komornikach. Powód? Zator spowodowany przez wrzucone do kanalizacji śmieci. W usuwaniu jego skutków dodatkowym utrudnieniem były zasypane samowolnie studzienki kanalizacyjne. Bez dostępu do nich zlokalizowanie miejsca zatkania było prawie niemożliwe. To tylko jeden z licznych przykładów problemów powodowanych przez śmieci, dla których przeznaczono kosze, a nie domowe ustępy.
Jakie problemy powodują śmieci? Materiały miękkie, jak szmaty, elementy odzieży, opatrunki czy włosy często łączą się w sploty, blokują przepływ ścieków w rurze i prowadzą do zatorów. Niedopałki, lekarstwa, chemikalia, środki czystości stanowią zagrożenie dla mikroflory w oczyszczalni ścieków. Część takich substancji, np. leki, przedostają się z oczyszczonymi ściekami do wody, gdzie narażają na szkody środowisko i zdrowie ludzi.
Igły z kolei to zmora pracowników sieci kanalizacyjnej. Małe, więc trudne do zauważenia, mogą przekłuć rękawicę. Niosą też ryzyko zakażeń, m.in. takimi chorobami jak żółtaczka czy HIV. Pozostałości materiałów budowlanych – gips, tynk, kawałki gruzu po opadnięciu na dno przewodów kanalizacyjnych tworzą trudne do usunięcia zatory. Natomiast tłuszcze, także spożywcze, oraz oleje tężeją w rurach i zmniejszają ich średnicę. Dodatkowe niedogodności to np. wydobywający się fetor w domach i mieszkaniach, a także rozwój flory bakteryjnej tworzącej trudne do usunięcia osady. Z kolei resztki jedzenia w rurach to atrakcja dla szczurów.
Przeciętnie średnica sieci kanalizacyjnej budynku z kanałem należącym do przedsiębiorstw wod-kan, wynosi 15–20 cm. Można ją zatamować tamponem czy torebką foliową. A w efekcie zatkać odpływ z sedesu lub nawet zalać mieszkanie ściekami.
Zasypywanie studzienek kanalizacyjnych odcina dostęp do sieci i uniemożliwia wykonywanie prac eksploatacyjnych czy usuwanie awarii. W takiej sytuacji nie obędzie się bez głębokich wykopów. A w studzienkach i kanałach znajdowano już przeróżne rzeczy, od telefonów, przez biżuterię i złote zęby po choinki. Jeszcze jednym problemem jest zaśmiecanie otwartych kanałów deszczowych odprowadzających wody opadowe i roztopowe.
Wszystko te zjawiska to skutek nieodpowiedzialności i bezmyślności. Dlatego potrzebne są akcje edukacyjne i uświadamiające użytkowników. Taką kampanię pod hasłem „Nie wrzucam śmieci do sieci” zorganizowały Miejskie Wodociągi i Kanalizacja sp. z o.o. w Koszalinie. Mieszkańcom i pracownikom instytucji samorządowych ma to uświadomić, jakie szkody powodują zapchane rury kanalizacyjne.
Przeczytaj także: Wodociągi Jaworzno oczyszczą ścieki z farmaceutycznych substancji chemicznych
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.