To pierwszy raz od 20 lat, gdy krakowianie będą mogli skosztować pełnowartościowej wody mineralnej, wydobywanej z głębokości 36–37 m. Źródło to odkrył pod koniec XIX w. Antoni Mateczny – krakowski architekt i radny, który budował wówczas dom u wylotu ul. Kalwaryjskiej. Poszukiwał wówczas wody pitnej. Próbki tej, którą odkrył, wysłał do badań, a następnie – w swoim, założonym w 1905 r., zakładzie – oferował ją do picia kuracjuszom. Z uzdrowiska korzystali zarówno zwykli mieszczanie, jak i znane osoby związane ze stolicą Małopolski, jak ówczesny prezydent miasta Juliusz Leo, czy malarz i poeta Stanisław Wyspiański.

Dziś tę samą wodę – pod nazwami „Mateczny Zdrój” oraz „Anton” – mieszkańcy Krakowa oraz odwiedzający go turyści będą mogli zakupić w pijalni zdrojowej. O ponowną eksploatację ujęcia zabiegał m.in. Tadeusz Wojtaszek, ekspert ds. wód mineralnych, który w rozmowie z Polską Agencją Prasową (PAP), zachwalał jego walory: Ta woda jest tutaj od 10 tys. lat i chronią ją pokłady geologiczne, które nie przepuszczają zanieczyszczeń – mówił, dodając, że woda zawiera magnez i wapń.

Na terenie małego parku znajduje się również wykonana z kamienia i szkła mozaika, upamiętniająca 120-lecie zakładu górniczego „Mateczny”.

Przeczytaj także: Mosina k. Poznania: spór o ujęcie wody i badania geofizyczne