Przyczyną wstrzymania certyfikacji jest fakt rejestracji operatora gazociągu Nord Stream 2 w Szwajcarii, a ma on obowiązek działać zgodnie z prawem niemieckim.

Decyzja BnetzA potwierdza skuteczność działań procesowych Grupy. Niemiecki organ regulacyjny przychylił się do naszego stanowiska, że spółka Nord Stream 2 AG, jako spółka prawa szwajcarskiego nie może być operatorem systemu przesyłowego – skomentował Paweł Majewski, prezes PGNiG SA.

Zawieszenie będzie obowiązywać do czasy dokonania przekształceń organizacyjnych: firma musi być zarejestrowana w Niemczech. Operator zdecydował, że powoła niemiecką spółkę-córkę i przeniesie do niej najważniejsze aktywa i kadry. Po tej operacji oraz przedstawieniu nowej dokumentacji BNetzA będzie oceniała, czy spełnione zostały kryteria określone w prawie dla certyfikacji operatora gazociągu.

W naszej ocenie z perspektywy prawnej nie jest możliwe dokonanie certyfikacji spółki zależnej Nord Stream 2 AG jako niezależnego operatora gazociągu. Nie jest także możliwe ustanowienie operatora stosującego prawo Unii Europejskiej wyłącznie na wodach terytorialnych Republiki Federalnej Niemiec. Dzisiejszą decyzję odbieramy jako pierwszy krok w kierunku zapewnienia egzekwowania prawa Unii Europejskiej wobec projektu Nord Stream 2. Na kolejnych etapach postępowania będziemy zmierzali do uwzględnienia przez organy regulacyjne zasady solidarności energetycznej oraz wymogów prawa UE – powiedział Paweł Majewski.

Na przeprowadzenie postępowania i opracowanie projektu decyzji dotyczącej certyfikacji operatora, w myśl prawa europejskiego, regulator ma cztery miesiące (termin biegnie od ósmego września). Następnie decyzja zostanie skierowana do Komisji Europejskiej, która będzie miała co najmniej miesiąc na jej ewentualną akceptację.

BNetzA poinformowała wcześniej, że ukraińskie firmy gazowe Naftogaz i GTSOU też zostaną objęte niemieckimi procedurami certyfikacyjnymi gazociągu Nord Stream 2.

Przeczytaj także: Certyfikacja Nord Stream 2 to zagrożenie dla bezpieczeństwa dostaw gazu