Sylwester Śmigiel, prezes Gaspolu cytowany przez ISBnews, poinformował, że polska branża LPG jest w pełni przygotowana na zablokowanie importu z Rosji, a zmiana kierunku dostaw gazu wiąże się z wyższymi kosztami logistyki i dowozu surowca na poziomie kilkudziesięciu dolarów na tonę.

Podjęliśmy decyzję o zaprzestaniu importu LPG z Rosji. Po pierwsze, ze względów etycznych. Po ataku Rosji na Ukrainę mieliśmy poczucie, że sponsorujemy każdą bombę spadającą na ukraińską ziemię. Po drugie, z powodu znacznego ryzyka biznesowego. Rosyjskie podmioty sprzedają gaz w oparciu o przedpłaty, a dostawę deklarują w ciągu miesiąca, choć i tak nie zawsze tego terminu dotrzymują – powiedział prezes.

Jak twierdzi, takie same decyzje podjęły inne przedsiębiorstwa zajmujące się obrotem gazem płynnym. Uważa też, że wszystkie podmioty, które do tej pory korzystały z rosyjskiego LPG, powinny z importu tego paliwa zrezygnować.

Roczny import LPG z kierunku wschodniego wynosi około 1,3 mln ton rocznie. W Polsce działają trzy terminale morskie w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie. Wykorzystanie ich pełnej przepustowości pozwoli na zaspokojenie całego krajowego zapotrzebowania na gaz płynny.

Tą drogą może trafić do nas gaz ze Szwecji, Norwegii i Stanów Zjednoczonych. Import z tych kierunków daje obecnie gwarancje bezpieczeństwa i przewidywalności dostaw. Nie można jednak zwlekać. My już zaczęliśmy zawierać kontrakty – dodał Sylwester Śmigiel.

Podkreślił też, że do pełnego wykorzystania terminali morskich potrzebne jest wsparcie państwa. Chodzi głównie o poluzowanie systemu rezerw obowiązkowych, co pozwoli nam importować więcej paliw drogą morską. Według szacunków branży zwiększy to nasze możliwości importowe o około 700 tys. ton rocznie. Warto przy tym wspomnieć, że eksport LPG do Polski ma dla Rosji duże znaczenie i jego całkowite wstrzymanie byłoby na pewno bolesne – skomentował.

Wyższe koszty logistyki przełożą się na wzrost ceny paliwa, jednak według prezesa Gaspolu, odzew klientów jest w większości pozytywny.

Przeczytaj także: UE nie podąży śladami USA – rosyjskie paliwa bez sankcji