Bruksela podchodzi do teorii o sabotażu bardzo poważnie: rozmawiałam z premier Danii Mette Frederiksen o akcji sabotażowej dot. Nord Stream. Najważniejsze, aby teraz zbadać incydenty, uzyskać pełną jasność co do wydarzeń i przyczyn – napisała szefowa KE na swoim Twitterze.
Wycieki z gazociągów Nord Stream Fot. Adobe Stock
- We wtorek 27 września doszło do rozszczelnienia w trzech miejscach podmorskich linii gazociągu Nord Stream
- Coraz więcej argumentów przemawia za teorią, że wycieki na NS1 oraz NS2 są efektem sabotażu
- Nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego Europy
Wycieki gazu na Morzu Bałtyckim we wtorek zaobserwował pilot duńskich sił powietrznych. Okazało się, że doszło do poważnych rozszczelnień w jednym miejscu w gazociągu Nord Stream 2 na południowy wschód od Bornholmu oraz w dwóch miejscach w gazociągu Nord Stream 1 na północny wschód od Bornholmu.
Spoke to @Statsmin Frederiksen on the sabotage action #Nordstream.
— Ursula von der Leyen (@vonderleyen) September 27, 2022
Paramount to now investigate the incidents, get full clarity on events & why.
Any deliberate disruption of active European energy infrastructure is unacceptable & will lead to the strongest possible response.
We wtorek obserwacje potwierdził oficjalny komunikat Spółki Nord Stream AG, w którym wskazano, że skala wycieku pozwala założyć fizyczne zniszczenie rury. Jednocześnie podano, że trwa proces oceny szkód, ale obecnie nie jest możliwe oszacowanie ram czasowych potrzebnych do odbudowy infrastruktury przesyłowej.
Sabotaż na Nord Stream – coraz częściej na ustach polityków
Wszelkie celowe zakłócenia aktywnej europejskiej infrastruktury energetycznej są niedopuszczalne i będą prowadzić do najsilniejszej możliwej reakcji – jednoznacznie zaznaczyła Ursula von der Leyen, szefowa KE.
Premier Danii Mette Frederiksen potwierdziła, że na chwilę obecną nie można wykluczyć sabotażu, ale jest zbyt wcześnie na wyciąganie jednoznacznych wniosków. To sytuacja niezwykła. Wycieki są trzy, trudno sobie wyobrazić, aby mogło to być przypadkowe – powiedziała.
Do wybuchów na Nord Stream odniósł się także szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken, który podczas wczorajszej konferencji prasowej oświadczył: jeśli to podejrzenie o sabotażu się potwierdzi, to oczywiście nie będzie w niczyim interesie. Ale z tego co rozumiem, wycieki nie będą miały znaczącego wpływu na odporność energetyczną Europy.
Co stało się z Nord Stream? Wyniki badań nie kłamią
Teorię o sabotażu potwierdzają wyniki badań zarejestrowane przez szwedzką stację pomiarową Narodowej Sieci Sejsmologicznej (SNSN). Bjoern Lund, badacz z SNSN skomentował odnotowane dwa silne podwodne wybuchy na obszarach, gdzie stwierdzono wycieki. Nie ma wątpliwości, że to eksplozje – zaznaczył.
Wnioski prowadzące do konkluzji o sabotażu przedstawił także minister energii Danii Dan Jorgensen: rurociągi znajdują się na głębokości 70-90 m, otoczone są 12-centymetrowymi warstwami ze stali i betonu. Charakter wycieków oraz ich rozmiar wskazują, że nie mógł to być przypadek.
Zdjęcie wycieku z Nord Stream zrobione przez pilota F-16 27.09.2022 r. Fot. Danish Defence Command
Podobnego zdania jest Ulrich Lissek, rzecznik spółki Nord Stream AG. Nitki gazociągu w pobliżu Bornholmu ułożone są w taki sposób, że wysoce nieprawdopodobne jest, aby kilka z nich zostało uszkodzonych w tym samym czasie, na przykład przez wypadek jednego statku – tłumaczył i dodał, że nigdy nie słyszał o podobnych incydentach związanych z rurociągami biegnącymi dnem morza. Nord Stream spełnia niezwykle wysokie standardy bezpieczeństwa oraz posiada bardzo solidną konstrukcję rurociągów. Uszkodzenie linii mogło być więc spowodowane wyłącznie celowymi działaniami – przyznał.
Na zwołanej we wtorek (27.09.2022 r.) wieczorem konferencji prasowej premier Szwecji Magdalena Andersson oficjalnie potwierdziła powyższe doniesienia. Stwierdzono, że dwa wybuchy spowodowały wycieki w trzech miejscach. Jeden z nich znajduje się w szwedzkiej wyłącznej strefie ekonomicznej – przyznała i zaznaczyła, że są to wody międzynarodowe, a atak nie był wymierzony w jej kraj. To prawdopodobnie sabotaż – dodała.
Napięcie rośnie
Norwegia poinformowała o podniesieniu alertu bezpieczeństwa w związku z pojawieniem się niezidentyfikowanych dronów na Morzu Północnym w okolicach platform wiertniczych i instalacji gazowych.
Niemiecki „Spiegel” podał, iż duńska marynarka wojenna poinformowała, że istnieją dowody na sabotaż, jednak nie zostały dotąd przedstawione.
Przeczytaj także: Baltic Pipe – prawie cała zamówiona przepustowość będzie wykorzystana
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.