• Choć moc zainstalowana rośnie, moc dyspozycyjna spada
  • Do 2036 r. do eksploatacji wejdą 22 GW, ale 10,9 GW z niestabilnych morskich farm wiatrowych i instalacji fotowoltaicznych
  • Dostępność dla operatora systemu przesyłowego spadnie do 12,6 GW

Mniej mocy do dyspozycji mimo wzrostu nominalnego

Mimo stałego wzrostu mocy zainstalowanej, głównie ze względu na dynamicznych rozwój odnawialnych źródeł energii (OZE), spada moc dyspozycyjna, co może zagrażać stabilności pracy KSE. Oznacza to konieczność wprowadzania nowych rozwiązań rynkowych, takich jak usługi elastyczności i zarządzania popytem, ale również utrzymania istniejących mechanizmów mocowych – stwierdza Rafał Gawin, prezes URE.

Badaniem objęło jedynie koncesjonowanych wytwórców energii, czyli takich, którzy mają jednostki o mocy od 50 MW, ale wniosek z raportu potwierdzają trendy w elektroenergetyce obserwowane przez URE.


Dyspozycyjność zależna od warunków pogodowych

Do 2036 r. do eksploatacji wejdzie ponad 22 GW nowych mocy – 9,8 GW gazowych, 5,2 GW z morskich farm wiatrowych i 5,7 GW z instalacji fotowoltaicznych (inwestycje badanych przedsiębiorstw). Dyspozycyjność większości z nich będzie zależna od warunków pogodowych i jednocześnie znacząco niższa niż w przypadku wycofywanych z systemu konwencjonalnych jednostek węglowych.

Z systemu w tym okresie znikną jednostki o łącznej mocy 20 GW, głównie bloki zasilane węglem kamiennym i brunatnym. Przyczyną jest ich zużycie technologiczne i brak efektywności ekonomicznej. Wycofane zostaną też nieznaczne ilości mocy z lądowych farm wiatrowych, biomasy oraz gazu ziemnego.

Między 2022 a 2036 r. udział jednostek stosujących węgiel kamienny spadnie z 21 GW do 11 GW, natomiast wzrośnie z 3,3 GW do 13 GW moc bloków gazowych.

Plany inwestycyjne wytwórców na lata 2022–2036: bilans mocy wytwórczych – nowe moce osiągalne (+), wycofania (-).

Źródło: URE na podstawie danych ankietowych.

Moce osiągalne wzrosną nieznacznie, istotnie spadnie moc dyspozycyjna

Z analizy ankiet wynika, że dojdzie do niewielkiego wzrostu mocy osiągalnych z 39,6 GW w 2021 r. do 41 GW w 2036 r. Obserwowany ubytek mocy osiągalnej w bilansie mocy w latach 2023–2025 i następnie 2031–2036 wynika z licznych planowanych wycofań jednostek wytwórczych wykorzystujących węgiel kamienny i brunatny – czytamy w komunikacie.

URE ocenia realny bilans mocy wytwórczych stosując tzw. korekcyjne współczynniki dyspozycyjności – KWD (wskazują dostępność źródeł w zależności od stosowanego paliwa lub wykorzystania wiatru i słońca). Dla OZE współczynniki skorygowano dodatkowo do poziomu rzeczywistej dyspozycyjności dla operatora systemu przesyłowego (OSP) w 2021 r.

W efekcie z nominalnych mocy dodatkowych 22 GW pozostanie 12,6 GW mocy dyspozycyjnych. Wycofanie stabilnych jednostek wytwórczych spowoduje znaczny ubytek mocy dla OSP odpowiadającego za bilansowanie i bezpieczeństwo pracy KSE.

Plany inwestycyjne wytwórców na lata 2022–2036: bilans mocy wytwórczych przy zastosowaniu KWD

Źródło: URE na podstawie danych ankietowych.

Planowane inwestycje to tylko deklaracje

Jak wynika z naszego badania, wytwórcy mają zaplanowane środki finansowe na zaledwie połowę inwestycji, które zamierzają realizować w najbliższych dwóch latach (2024–2026). Co więcej, praktycznie wszystkie projekty planowane do realizacji po 2027 r. nie mają dotychczas zapewnionego finansowania, co stawia pod dużym znakiem zapytania ich skuteczną realizację. Trzeba zatem mieć na uwadze, że planowane inwestycje są obecnie w zdecydowanej większości deklaracjami podmiotów, niż realnymi, zaawansowanymi projektami o uzgodnionym sposobie finansowania – podsumowuje prezes URE.

Przeczytaj także: Przy elektrowni Żarnowiec stanie największy magazyn energii w Europie