W wartościach bezwzględnych ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych w Polsce w porównaniu z cenami w państwach Europy zachodniej nie są szczególnie wysokie. Biorąc jednak pod uwagę poziom siły nabywczej polskiego pieniądza, energia w naszym kraju jest bardzo droga. Po 2013 r. największy wpływ na ceny energii będą miały koszty zakupu uprawnień do emisji CO2. Ze względu na strukturę wytwarzania energii w polskiej energetyce, dostosowanie się do wymagań unijnych będzie dla nas bardziej kosztowne niż dla innych członków UE.

Pozostaje mieć nadzieję, że w okresie kilku lat Unia złagodzi ostre wymagania, gdy się okaże, że koszty związane z ograniczeniem emisji zanieczyszczeń są ogromne, a efekty w końcowym bilansie dla świata bardzo małe, szczególnie że nic nie wskazuje na to, by do działań związanych z ochroną klimatu włączyły się Indie czy Chiny, czyli kraje które emitują najwięcej gazów cieplarnianych. Europie grozi, że w wyniku ostrych wymagań ekologicznych firmy unijne znacznie stracą na konkurencyjności wobec innych producentów, np. chińskich i produkcja będzie przenoszona do krajów o łagodniejszych normach ekologicznych – ostrzega Mirosław Duda.

Innym problemem jest cena energii wytworzonej w OZE. W 2009 r. energia z tych źródeł będzie kosztować ok. 450 zł za MWh, a z węgla – poniżej 200 zł. Różnica ta zmaleje, gdy elektrownie węglowe będą musiały kupować pozwolenia na emisję CO2. Należy pozbyć się złudzeń, że koszty wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych będą istotnie malały – powiedział ekspert ARE. Odpowiedzią wielu krai na ten problem jest zwrot w stronę energetyki jądrowej. Obecnie koszty produkcji energii w elektrowniach atomowych i elektrowniach węglowych są już podobne. Ale w przypadku elektrowni węglowych dojdą jeszcze koszty zakupu pozwoleń na emisję CO2. W tej sytuacji energetyka jądrowa okazuje się bezkonkurencyjna.