Upały, z którymi zmaga się Polska w ostatnich dniach, dają się we znaki również mieszkańcom Niemiec. Tam rekordowe temperatury odnotowywano już miesiąc temu – na początku lipca w Bad Durkheim zabrakło tylko 1°C, by pobić dotychczas najwyższą (40,2°C), zanotowaną w Karlsruhe w 2013 r. Niemcom udało się jednak osiągnąć inny rekord – w dotychczasowej historii wyprodukowali najwięcej energii z OZE.
Sławomir Reszke, prezes zarządu OPEUS Energia
W lipcu w Niemczech z OZE wytworzono 11,7 TWh energii, a z samej fotowoltaiki wyprodukowano więcej mocy niż z elektrowni atomowych. Czy to oznacza, że wysokie temperatury sprzyjają systemom PV? – Nominalna moc baterii słonecznych wyznaczana jest w temperaturze 25°C i natężeniu promieniowania słonecznego 1000W/m2. Zgodnie z temperaturowym współczynnikiem mocy, wraz ze wzrostem temperatury panelu fotowoltaicznego, jego moc się obniża, jednak, co istotne, tylko w niewielkim stopniu wpływa to na uzyski energii. Większe znaczenie ma jakość krzemu krystalicznego używanego do produkcji modułów, który mimo rozwijających się technologii cienkowarstwowych wciąż jest dominującym materiałem w światowym przemyśle fotowoltaicznym. Na prawidłowe działanie paneli wpływa także poprawna wentylacja instalacji – mówi Sławomir Reszke, prezes zarządu OPEUS Energia.
Potencjał Polski
Średnie nasłonecznienie w Polsce wynosi około 1000 kW/m2 rocznie. To warunki bardzo podobne do tych panujących w Niemczech, jednak tam w 2014 r. moc zainstalowanych instalacji fotowoltaicznych była niemal półtora tysiąca razy większa niż w Polsce – 23 MW kontra 33 GW. Wpływ na to mają m.in. popularne wśród Niemców instalacje prosumenckie, które przy takich upałach i ewentualnych problemach z energią ze źródeł konwencjonalnych mogą zapewnić niezależność energetyczną.
– Fotowoltaika może być alternatywą dla tradycyjnych źródeł energii tylko w rozumieniu mikroinstalacji, czyli wśród odbiorców indywidualnych oraz zakładów pracy, a nie w ujęciu globalnym. Korzystając z własnego źródła energii zyskujemy samowystarczalność. Jeśli instalacja jest wysokiej jakości oraz odpowiednio zaprojektowana i zamontowana, tak duża liczba dni słonecznych sprzyja prosumentom – zapewnia Sławomir Reszke.
Opłacalne inwestycje
Polaków do inwestowania w instalacje fotowoltaiczne powinny przekonać i zachęcić kolejne dofinansowania z programu Prosument, a także zmiany w ustawie o OZE. Zgodnie z nowymi zapisami, od 1 stycznia 2016 r. zakłady energetyczne będą musiały odbierać nadwyżki mocy wyprodukowanej przez przydomowe instalacje po ustawowo ustalonych stawkach. – Dzięki tej zmianie zwrot z inwestycji w fotowoltaikę możliwy będzie już po 6–7, a nie, jak do tej pory, po 15 latach. Warto zwrócić uwagę także na zasadę rozliczania net-metering, która w systemie półrocznym pozwala na dokładne przeliczenie zużytej energii ze źródeł odnawialnych i konwencjonalnych. Dzięki temu przy niedoborze bądź nadwyżce energii rozlicza się z operatorem jedynie różnicę obu kwot – dodaje Reszke. NFOŚiGW do 2020 r. przeznaczył na program prosumencki 800 mln zł, co oznacza że z dofinansowań mogłoby skorzystać nawet 30 tys. gospodarstw. W takie upały, jak obecnie, instalacje fotowoltaiczne mają jeszcze jedną zaletę – montowane na skośnych dachach przejmują na siebie większość energii (ciepła), dzięki czemu połać dachowa nagrzewa się w mniejszym stopniu, a to powoduje, że na poddaszach panują niższe temperatury.
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.