Obecnie w Polsce funkcjonuje tzw. ustawa odległościowa tudzież wiatrakowa, zgodnie z której zapisami odległość między elektrownią wiatrową a budynkiem mieszkalnym (lub budynkiem o funkcji mieszanej) musi być równa lub większa od dziesięciokrotności wysokości elektrowni mierzonej od poziomu gruntu do najwyższego punktu budowli (zasada 10 x h). Uśredniając, można powiedzieć, iż  wpraktyce oznacza to zakaz budowy wiatraków w promieniu około 2 km od domów.

Jak podkreślił Tobiszowski, dziś nie rozważamy zmiany regulacji, zakazującej budowy wiatraków w pobliżu zabudowań, ale nie wykluczamy tego w przyszłości. Warto zauważyć, iż kilkukrotnie już obiecywano złagodzenie zasady 10 x h, zawsze jednak projekty trafiały do sejmowego kosza.


Uchwalenie ustawy odległościowej Tobiszowski tłumaczy splotem różnych niedobrych zdarzeń, których od pewnego czasu nie ma. Jak twierdzi, resort otrzymuje wiele pytań związanych z tymi przepisami.

On sam deklaruje chęć pokazywania dobrych przykładów dialogu między stronami, takich jak w gmina Głuchów, gdzie pracują farmy wiatrowe i są plany ich rozbudowy. Przypomniał też, że Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW) kończy prace nad kodeksem dobrych praktyk w energetyce wiatrowej.

Przeczytaj także: Ruszyła budowa Farmy Wiatrowej Przykona