Na początku czerwca 2024 r. rząd zająć ma się tzw. ustawą wiatrakową – zapowiedział wiceminister klimatu Miłosz Motyka. Na antenie Programu 1 Polskiego Radia zapewnił, że nowa większość sejmowa doszła do kompromisu w wielu obszarach planowanych do modyfikacji przepisów.
Fot. marcincom/Adobe Stock
Nieco ponad rok temu Sejm przyjął ustawę wiatrakową, a wprowadzenie tych przepisów stanowiło jeden z kroków, jakie Komisja Europejska wyznaczyła, by do Polski mogły trafić środki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Nie zastosował jednak senackich poprawek, z których budząca największe emocje zakładała, że minimalna odległość elektrowni wiatrowej od zabudowy mieszkaniowej będzie wynosić nie mniej niż 500 m, a nie 700 m, jak zaproponowała i ostatecznie przyjęła większość sejmowa. W takim kształcie ustawę wiatrakową podpisał prezydent.
W marcu 2024 r. minister klimatu Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że nowy rząd wróci do odległości 500 m. Jej zdaniem zapewni to rozwój elektrowni wiatrowych na lądzie, a właśnie tego źródła energii bardzo brakuje w polskim bilansie energetycznym.
Przeczytaj także. Morska farma wiatrowa Baltica 1: projekt geotechniczny i konstrukcyjny
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.