Zgodnie z projektem, producenci biogazu rolniczego oprócz sprzedaży samego produktu będą mogli zarabiać na sprzedaży certyfikatów. Te z kolei muszą kupować sprzedawcy prądu, w celu udowodnienia, że zbyli tyle zielonej energii, ile wymaga od nich prawo.

Zgodnie z nowelizacją prawa energetycznego biogaz rolniczy ma być traktowany jak prąd z odnawialnych źródeł, chociaż prądem nie jest - pisze  "Gazeta Prawna".

Takie rozwiązanie nie podoba się producentom energii wiatrowej.