Dostarczycielami dwutlenku węgla ma być pięć elektrowni węglowych i gazowych skupionych wokół ujścia rzeki Humber (hrabstwo Yorkshire). To największe elektrownie w całej Wielkiej Brytanii. CO2, transportowany rurociągiem, składowany będzie w skałach dna Morza Północnego, w miejscach, z których National Grid przesyła już na ląd wydobywany tam gaz ziemny.

Chris Train, dyrektor tej inwestycji, zapewnia, że pierwszy rurociąg zacznie transportować dwutlenek węgla w ciągu najbliższych trzech lat. Spółka chce w miarę możliwości wykorzystać już istniejące rurociągi, jednak mimo to będzie musiała sfinansować budowę całego systemu gromadzenia, przesyłania i składowania CO2. Przedsięwzięcie to, jak obliczają analitycy National Grid, ma kosztować firmę 2 miliardy funtów.

Dwutlenek węgla pompowany będzie do opróżnionych z gazu ziemnego skalnych wyrobisk pod morskim dnem. Skały te - jak zapewniają specjaliści - są zdatne do bezpiecznego przechowywania dwutlenku węgla. Choć są przepuszczalne, skompresowany w nich CO2 będzie miał postać stałą i nie wydostanie się na powierzchnię morza.

W zamyśle inwestorów projekt, oparty na promowanej przez Unię Europejską technologii CCS (podziemne składowanie dwutlenku węgla), w decydującym stopniu dopomoże Wielkiej Brytanii w wypełnieniu nałożonych na ten kraj zobowiązań ograniczenia emisji CO2 o 20 proc. do 2020 r. Ujście rzeki Humber jest miejscem największej emisji tego gazu na terenie Europy: pięć elektrowni uwalnia tam rocznie około 60 mln ton dwutlenku. Skierowanie go w skały dna Morza Północnego da efekt ekologiczny równy wycofaniu z brytyjskich szos 20 mln samochodów.

Otwarcie pierwszego rurociągu w 2012 r. będzie zbiegać się czasowo z planowanym uruchomieniem pierwszej dużej brytyjskiej elektrowni wykorzystującej technologię CCS.