Polskie firmy przemysłowe coraz częściej żądają od Urzędu Regulacji Energetyki powrotu do kontroli cen i apelują do rządu o wycofanie się z uwolnienia rynku energii - czytamy w portalu forsal.pl.

Protesty przemysłowców, według niektórych przedstawicieli, są spowodowane, poza wyższą o 80-90% ceną, brakiem dostępu do hurtowego rynku energii, zamkniętego przez spółki powiązane z elektrowniami.

Prognozy nie przedstawiają się optymistycznie. Przedstawiciele niektórych branż twierdzą, że jeśli energetyka nie wycofa się z podwyżek, to wiele firm może nie przetrwać, tym bardziej w czasie ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego.

Skutki podwyżki można zaobserwować już dzisiaj: rozpoczęto likwidację Huty Szopienice, w części będzie likwidowana Elana oraz wydział elektrolizy w Hucie Konin. Niepewny los czeka także Impexmetal (forsal.pl).

Aktywność rządu, posłów i regulatora wpłynęła na ograniczenie przez energetykę jej żądań. Jednakże PGE i Tauron zadeklarowali, że obniżka cen dla dużych firm będzie możliwa dopiero wówczas, gdy spadną koszty zakupu węgla.