Umowa, którą Rosjanie po cichu ogłosili w ubiegłym miesiącu może pozwolić firmie Inter RAO na współkierowanie elektrownią Enguri przez 10 lat. Grupa opozycyjnych polityków zakwestionowała we wtorek to posunięcie, twierdząc, że zagraża ono strategicznym gruzińskim zasobom. Powołując się na przykład ukraińskiego kryzysu gazowego twierdzili, że błędem jest przekazanie Rosjanom władzy nad gruzińskimi dostawami energii.
Hydroelektrownia Engurii w Gruzji / Fot. konapedia.com
Elektrownia jest położona na granicy między Gruzją i separatystyczną republiką Abchazji. Zapora jest po stronie gruzińskiej, a centrum kontroli po abchaskiej. Od wczesnych lat 1990. kiedy w Abchazji rozpoczęły się ruchy separatystyczne, Gruzini obawiają się, że utracą kontrolę nad elektrownią dostarczającą im 40-50 proc. prądu.
Minister energetyki Aleksandre Chetaguri uważa, że umowa z Rosjanami zabezpieczy dostawy energii elektrycznej do Gruzji i zapewni około 9 milionów dolarów zysku rocznie. Dodał, że nie jest ona jeszcze wiążąca i zostanie sfinalizowana w lutym.
Minister energetyki Aleksandre Chetaguri uważa, że umowa z Rosjanami zabezpieczy dostawy energii elektrycznej do Gruzji i zapewni około 9 milionów dolarów zysku rocznie. Dodał, że nie jest ona jeszcze wiążąca i zostanie sfinalizowana w lutym.
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Powiązane
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.