Elektrownia jest położona na granicy między Gruzją i separatystyczną republiką Abchazji. Zapora jest po stronie gruzińskiej, a centrum kontroli po abchaskiej. Od wczesnych lat 1990. kiedy w Abchazji rozpoczęły się ruchy separatystyczne, Gruzini obawiają się, że utracą kontrolę nad elektrownią dostarczającą im 40-50 proc. prądu.

Minister energetyki Aleksandre Chetaguri uważa, że umowa z Rosjanami zabezpieczy dostawy energii elektrycznej do Gruzji i zapewni około 9 milionów dolarów zysku rocznie. Dodał, że nie jest ona jeszcze wiążąca i zostanie sfinalizowana w lutym.