W "Gazecie Prawnej" czytamy, że Towarowa Giełda Energii chce zaproponować, aby  poza sesjami odbywały się organizowane na zlecenie członków giełdy. Zakłada się, że najmniejsza oferta zakupu będzie wynosić 50MWh.

Dążeniem TGE jest to, by powiązać transakcje pozasesyjne z publicznymi aukcjami. Pierwsza taka aukcja mogłaby się już odbyć pod koniec października.

Czy pomysł ten wypali, jeszcze nie wiadomo. Na razie członkowie giełdy sceptycznie odnozą się do pomysłu. Możliwe staję się rozwiązanie takie, że dostawcy energii będą ją sprzedawać na organizowanych przez siebie przetargach.