Jeszcze niedawno Komisja Gospodarki optowała za innymi rozwiązaniami: producenci energii mieli mieć obowiązek  sprzedawania przynajmniej 20% energii na giełdach towarowych.

Dziennik Gazeta Prawna przytacza słowa posła, Antoniego Mężydło (PO) "W praktyce to oznacza, że ustawa nadal nie nakłada na producentów energii obowiązku jej sprzedaży przez giełdę. W dodatku nikt tak naprawdę nie wie, co to jest internetowa platforma handlowa, bo ustawa tego nie definiuje. Moim zdaniem to niezgodne z konstytucją".

W sprawie nowelizacji wypowiedział się też Janusz Bil z Vattenfall Poland "Nieszczęściem jest, że ustawa daje delegacje ministrowi gospodarki do ustalenia w drodze rozporządzenia sposobu sprzedaży energii na platformach internetowych oraz zasad działania tych platform. Kiedy rząd się zabiera do regulowania czegokolwiek, to zwykle nie prowadzi to do niczego dobrego".

Z szacunków Urzędu Regulacji Energetyki wynika, że po wprowadzeniu w życie nowelizacji (początek przyszłego roku) w trybie handlu publicznego sprzedawane będzie 9–10% energii produkcji krajowej.