Wstępny raport przygotowali eksperci na zlecenie japońskiego rządu. Z dokumentu wynika, że zarówno operator elektrowni, firma Tepco, jak też rządowa agencja kontrolna nie były przygotowane na taki naturalny kataklizm, jak trzęsienie ziemi i tsunami, które w marcu 2011 r. nawiedziło Japonię i doprowadziło m.in. do uszkodzenia elektrowni atomowej.

„Władze nie zażądały od TEPCO poczynienia konkretnych kroków, np. budowy dodatkowych zabezpieczeń, nawet po otrzymaniu od operatora wyników symulacji z roku 2008 i z początku 2011 r., dotyczących wpływu tsunami na jego obiekty” - napisano w raporcie.

Operator siłowni w 2008 r. przeprowadził symulację fal tsunami przekraczających 15 m, ale ocenił, że prawdopodobieństwo wystąpienia takiego kataklizmu jest niskie, w związku z tym nie podjął żadnych działań zapobiegawczych.

Ponadto w raporcie napisano, że po tsunami Tepco zareagował niewłaściwie na awarię systemów chłodzenia reaktorów w uszkodzonej elektrowni.
„Firma Tepco nie była przygotowana na sytuację, w której wszystkie źródła zasilania zostaną jednocześnie odcięte w kilku reaktorach na skutek katastrofy naturalnej, i nie wyszkoliła swoich pracowników na taką okoliczność” - stwierdzono w dokumencie.

Ostateczna wersja raportu ma być znana latem 2012 r.