Strajk na kolei, który rozpoczął się w środę, powoduje duże zakłócenia w ruchu, gdyż bierze w nim udział ponad 60% maszynistów.

Również w środę rozpoczęły się wyłączenia prądu związane z rotacyjnym jednodniowym strajkiem w elektrowniach atomowych. Jak podaje PAP, związkowcy sektora energetycznego chcą wstrzymać dostawy prądu do wybranych odbiorców państwowych i siedzib organizacji pracodawców popierających reformę. Zdaniem ekspertów z powodu strajku konieczny import energii elektrycznej z zagranicy.
Dziś do strajku dołączyli również związkowcy z paryskiej komunikacji publicznej RATP.

Nadal protestują pracownicy pięciu z ośmiu francuskich rafinerii, gdzie produkcja jest wstrzymana całkowicie lub częściowo, a także terminale paliwowe w Hawrze, które zaopatrują w naftę lotniczą paryskie lotniska Roissy i Orly. Francuskie władze sięgnęły do strategicznych zapasów paliw płynnych, by przynajmniej częściowo pokryć zapotrzebowanie rynku.

Przyczyna protestów - kontrowersyjna reforma

Francuzi nie zgadzają się na planowaną przez rząd reformę prawa pracy, która otwiera drogę do przedłużenia tygodnia pracy z obecnych 35 do 48 godzin, a dnia pracy nawet do 12 godzin. Zdaniem rządu trzeba zliberalizować kodeks pracy, by przystosować francuskie przedsiębiorstwa do międzynarodowej konkurencji.