Grupa Energa podpisała umowę z Polską Grupą Górniczą (PGG). Jej przedmiotem jest świadczenie usług DSR (z ang. Demand Side Response), czyli redukcji mocy na zlecenie Polskich Sieci Energetycznych.
Fot. Grupa Energa
Na mocy podpisanego kontraktu PGG zobowiązała się do tego, że w okresach największego obciążenia polskiego systemu elektroenergetycznego będzie mogła wycofać około 30 MW mocy.
To kolejny tego typu kontrakt Energi. Spółka do tej pory podpisała bowiem 72 umowy innymi odbiorcami i dysponuje potencjałem 600 negawatów, z czego dla potrzeb PSE zakontraktowano 140 MW. Jak podaje spółka, każdy kontrakt został stworzony w ten sposób, że odbiorca otrzymuje wynagrodzenie za faktycznie dokonane zmniejszenie zużycia.
Negawaty są niewykorzystanymi megawatami. Powstają, gdy odbiorca na określony czas ogranicza zużycie energii elektrycznej. Średnie zapotrzebowanie na energię w systemie elektroenergetycznym jest zazwyczaj o około 20% niższe niż dostępna moc. Rezerwa mocy zmniejsza się w tzw. szczytach zapotrzebowania. Występują one codziennie rano i wieczorem, ale największe poziomy osiągają w najbardziej energochłonne dni zimy i lata – czytamy w komunikacie spółki.
Wykorzystanie negawatów ma dla systemu elektroenergetycznego działanie porównywalne do interwencyjnego uruchomienia elektrowni. W jednym momencie pojawia się dodatkowa moc do wykorzystania – mówi Grzegorz Ksepko, wiceprezes ds. korporacyjnych Energa SA. W Polsce, przy ostrożnych założeniach, potencjał negawatów spokojnie dorównuje mocy nowego bloku w Ostrołęce. Cieszymy się, że we wspólne wysiłki o zapewnienie bezpieczeństwo systemu, PGG włączyło się już nie tylko jako dostawca paliwa energetycznego, ale także negawatów – dodaje.
Czytaj także: "OZE: geotermia jest najdroższym rozwiązaniem"
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.