Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) rusza z pilotażowym programem dopłat do wymiany kotłów węglowych na gazowe. Udział w nim może wziąć w sumie 11 tys. gospodarstw domowych, z czego 10 tys. ma szansę na dotację w wysokości do 1000 zł, a tysiąc rodzin, posiadających Kartę Dużej Rodziny, może liczyć na jeszcze wyższe dofinansowanie, nawet do 3000 zł.
PGNiG dopłaci do wymiany pieca. Fot. Sudarat Trachu / Shutterstock
Wnioski będzie można składać od 2 maja br. w biurach obsługi klienta PGNiG Obrót Detaliczny.
Program wspiera cele kampanii edukacyjnej „Rodzice i dzieci. Powietrze bez śmieci”, którą Fundacja PGNiG prowadzi od listopada ub.r.
Zaczęliśmy od działań edukacyjnych, ponieważ jesteśmy przekonani, że konsekwentna budowa świadomości ekologicznej jest kluczowa do oczyszczenia polskiego powietrza. Teraz wykonujemy kolejny krok i oferujemy konkretne wsparcie dla osób zainteresowanych ekologicznym ogrzewaniem gazowym. Jesteśmy przekonani, że jego popularyzacja pozwoli nam wszystkim oddychać czystym powietrzem w przyszłości – powiedział Henryk Mucha, prezes PGNiG Obrót Detaliczny.
Przeczytaj także: Kraków: do wymiany pieców dopłaci... ArcelorMittal
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.
-
KraK Opublikowano: 10-04-2018 20:33:56Założenia fajne, najpierw termomodernizacja budynku, potem wymiana pieca. Wszystko ma ręce i nogi. Tyle że w naszych polskich realiach - jeżeli często rodziny nie stać na wymianę pieca, to tym bardziej nie będą mieli pieniędzy na ocieplenie domu. I teraz pytanie teoretyczne: rodzina złoży wniosek na dofinansowanie zarówno termomodernizacji budynku jak i na wymianę nieekologicznego źródła ogrzewania – a tylko jeden rodzaj dofinansowania zostanie im przyznany w danym roku kalendarzowym (bo na drugie okaże się za długa lista chętnych i będą musieli kilka lat poczekać) i oto dylemat: brać czy nie to jedno ewentualne dofinansowanie? Przejście z węgla na gaz? Przy dzisiejszych jego cenach? Paliwo fakt, ekologiczne, ale niekoniecznie tanie. Więc właściwie dla kogo są proponowane takie rozwiązania? Na pewno nie dla przeciętnego polaka, który zarabia minimalną krajową, albo to i nie. Dlatego nie dziwię się ludziom, którzy trwają przy węglu, chociaż i on w ostatnim sezonie grzewczym poszedł znacząco w górę i nadwyrężył kieszeń nie jednej polskiej rodziny. Kilka lat temu przeszedłem z węgla na biomasę. Mój piec (Kostrzewa) na pellet chodzi już 5 rok. Wtedy nikt jeszcze nie myślał, że będą kiedyś jakieś dofinansowania. Niech władze pomyślą o obniżeniu stawki VAT na ekologiczne paliwa (bo na pellet u nas niezmiennie 23%), byłaby to na pewno jakaś zachęta do przejścia na ekologiczne piece i ekologiczny opał.
