Zanieczyszczenie powietrza ma swoje źródło najprawdopodobniej w zakładach chemicznych Krymski Tutan w Armiansku. Produkowany jest tam m.in. tlenek tytanu. Zdaniem ukraińskiego przedstawiciela rzecznika praw człowieka na Krymie Ismaiła Chalikowa 24 sierpnia br. doszło tam do emisji nieznanej substancji. Oficjalne służby nie dysponują informacjami, jaka to substancja i o jak dużym stężeniu jest mowa. Wiadomo tylko, że koncentracja dwutlenku siarki w powietrzu przekroczyła dopuszczalne normy.

Mieszkańcy Armianska piszą w sieci, że na samochodach i budynkach pojawił się rdzawy nalot, a liscie na drzewach nagle zżółkły i opadły. Sami skarżą się też na nudności i bóle gardła.

Niepokoi to, że do tej pory nie ogłoszono stanu wyjątkowego, nie doszło do ewakuacji mieszkańców, a okupanci nadal tylko uspokajają ludzi stwierdził Chalikow.

Przeczytaj także: Jak zabezpieczono płonący reaktor w Czarnobylu?