Nie spieszymy się z wypłatą środków z programu „Czyste powietrze” w br., bo beneficjenci musieliby zapłacić podatek od otrzymanej dotacji ­–  przyznał Kowalczyk. W ramach rzeczonej inicjatywy rząd przekazać ma w ciągu kolejnych 12 lat aż 103 mld zł w dotacjach i pożyczkach na termomodernizację budynków i wymianę pieców.

Minister zdradził też, iż błąd w programie, przez który nałożony na beneficjentów byłby obowiązek podatkowy, upubliczniła gazeta „Fakt”. Środki ministerialne traktowane miałyby być jak dochód, od którego podatek należy odprowadzić; dopiero od przyszłego roku jako dochód zaliczane już nie będą. Właśnie ze względu na to, że zwolnienie podatkowe dotacji wejdzie w życie 1 stycznia 2019 r., rzeczywiście pośpiech w wypłacie w roku 2018 byłby wpuszczeniem w pułapkę beneficjentów, którzy rzeczywiście w roku 2018 ten podatek od dotacji zapłacili – wyjaśniał minister.

Kowalczyk przekazał też, iż w 2019 r. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) dysponować będzie ponad 5 mld zł, które może przeznaczyć na fundusz termomodernizacji, na program „Czyste powietrze”; oddziały wojewódzkie będą mieć po około 0,5 mld zł.

Minister ocenił, że ulgi podatkowe w programie Czyste powietrze kosztować będą państwo rocznie około 1,7 mld zł, a przez cały czas trwania programu mniej więcej 17 mld zł. NFOŚiGW przekazać ma około 18 mld zł.

Kowalczyk poinformował, że finansowanie programu ma być także uzupełnione z Programu Infrastruktura i Środowisko na lata 2021–2027. Będzie to konieczne, gdyż 5 mld zł, które prekazać ma NFOŚiGW to jego roczny budżet.

Przeczytaj także: Smogathon 2018: jak pokonać smog?