• Metronome pokazuje, że do kryzysu klimatycznego pozostało około siedem lat
  • Wtedy globalna temperatura wzrośnie o 1,5 st. C w stosunku do ery przedprzemysłowej
  • Tylko przejście na zieloną energię da szansę na uniknięcie katastrofy

Czas w obie strony

Zegar powstał w ramach projektu artystycznego i od 20 lat odmierzał czas podając po lewej stronie godziny, minuty, sekundy i dziesiętne sekund (siedem cyfr), a po prawej (osiem cyfr), w przeciwnym kierunku, czas pozostały do końca doby z dokładnością do setnych sek. 15-cyfrowy wyświetlacz o szerokości około 19 m jest skierowany w stronę Union Square na Manhattanie.


Sposób pokazywania czasu przyjęty przez artystów – czas do północy i od niej – prowadził do nieporozumień. Jak podaje nytimes.com, przez lata obserwatorzy, którzy nie rozumieli, jak działa urządzenie, sugerowali, że mierzył akry lasów deszczowych niszczonych każdego roku, śledził światową populację, a nawet że ma coś wspólnego z liczbą pi. Niektórzy wierzyli, że cyfry są wskaźnikiem długu publicznego.

Odliczanie do kryzysu

W sobotę o 15:20 czasu lokalnego Metronome zaczął odmierzać czas do katastrofy klimatycznej, zgodnie z wizją artystyczną Gana Golana i Andrew Boyda, którzy przedstawiają „krytyczne okno do działania”, aby zapobiec nieodwracalnym skutkom globalnego ocieplenia. Dokładniej, zegar wskazuje czas pozostały do dnia, w którym globalna temperatura wzrośnie o 1,5 st. C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej. Tyle zostało ludzkości na zredukowanie emisji gazów cieplarnianych, tak by nie dopuścić do katastrofy. Jeśli tego nie zrobimy, ludzkość pogrąży się, zdaniem artystów, w chaosie i będzie cierpieć z powodu większej liczby powodzi i pożarów czy susz, głodu i przesiedleń lub ucieczek z miejsc, które przestaną nadawać się do życia.

Wersja z zieloną energią

Rozszerzona wersja zegara znajduje się na stronie ClimateClock, gdzie drugi wskaźnik pokazuje udział odnawialnych źródeł energii w światowej produkcji energii. Czas wyświetlany w Nowym Jorku i na stronie są zgodne z metodologią zegara węglowego opracowanego przez Mercator Research Institute on Global Commons and Climate Change, który wykorzystuje dane z ostatniego raportu specjalnego IPCC (Intergovernmental Panel on Climate Change).

Ograniczony czas na działania

W chwili uruchomienia odliczania na wyświetlaczu pojawił się komunikat „Ziemia ma ostateczny termin”, a następnie pojawiły się liczby: lata, dni, godziny, minuty i sekundy do właśnie tego czasu. Zostało nam niewiele ponad siedem lat, by oddalić wizję katastrofy klimatycznej.

Oryginalna instalacja z 1999 r. została zaprojektowana przez Kristin Jones i Andrew Ginzela, którzy chcieli zbadać „związek między miastem a czasem”. Ciąg liczb wskazujący ile czasu minęło od północy, a ile do niej pozostało nazwali „Przejściem”.

Przeczytaj także: Największe elektrownie fotowoltaiczne na świecie – ranking