• W 2025 r. liczba pojazdów całkowicie elektrycznych może dojść do około 317 tys.
  • Do tego czasu zwiększy się liczebność hybryd plug-in i przekroczy 204 tys. sztuk
  • Osiągnięcie tego wyniku wymaga wprowadzenia systemu zachęt finansowych lub podatkowych

Scenariusze rozwoju

Dane cytowane przez PAP dotyczące nawet 0,5 mln pojazdów elektrycznych w 2025 r. pochodzą z najnowszego wydania raportu Polish EV Outlook 2020 opracowanego przez PSPA. W dokumencie zaprezentowano scenariusze rozwoju rynku elektromobilności. Uwzględniono warianty zarówno zakładające wprowadzenie przez rząd systemu zachęt finansowych lub podatkowych, a także przyszłość tego segmentu motoryzacji bez jakiegokolwiek wsparcia. Wzięto pod uwagę także skutki pandemii COVID-19.


Pilotażowy system dopłat się nie udał

Scenariusz uznany za realistyczny zakłada dofinansowanie zakupów ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) w wysokości większej niż w programie pilotażowym z 2020 r., w których dopłaty nie były szczodre, a dodatkowym wymaganiem był roczny minimalny limit przejechanych kilometrów nieosiągalny dla większości kierowców. W efekcie proponowany system przyniósł mizerne efekty.

Dofinansowanie to klucz do sukcesu

Jeśli jednak poprawione zostaną metody subsydiowania, według raportu PSPA, w 2025 r. liczba pojazdów całkowicie elektrycznych (BEV) może osiągnąć około 317 tys. sztuk, a hybrydowych typu plug-in, czyli przystosowanych do zasilania zewnętrznego (PHEV), ponad 204 tys. Tym samym za kilka lat w Polsce jeździłoby ponad 500 tys. aut z napędem elektrycznym. Według cytowanego przez PAP Macieja Mazura, dyrektora zarządzającego PSPA, bez wsparcia ze strony państwa liczba takich pojazdów będzie prawie dwukrotnie niższa. Dzięki zoptymalizowaniu zachęt natury finansowej, w 2030 r. skumulowana liczba rejestracji BEV może przekroczyć 955 tys. szt. – skomentował dyrektor PSPA.

Najwięcej aut elektrycznych jeździ w Warszawie

Z danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR, partnera merytorycznego raportu, pod koniec 2020 r. liczba samochodów osobowych i dostawczych BEV oraz PHEV wyniosła 20 181 szt. Mieści się w niej 9751 egzemplarzy aut całkowicie elektrycznych (48,3%) i 10 430 pojazdów typu plug-in (51,7%). Ponad 25% tych samochodów zarejestrowano w Warszawie, tu także realizuje się 20% sprzedaży. Według raportu PSPA w miastach od 300 tys. do 2 mln mieszkańców – w Krakowie, Łodzi, Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku, Szczecinie, Bydgoszczy i Lublinie – jeździ 28% aut z napędem elektrycznym. Miasta o populacji 150–300 tys. mają 11,3% udziału w tym rynku, a miejscowości od 50 tys. do 150 tys. mieszkańców uzyskały wynik 10,7%. W 10 powiatach nie zarejestrowano jeszcze ani jednego samochodu z napędem elektrycznym.

Poznań wiceliderem

Elektromobilność koncentruje się więc jak na razie przede wszystkim w największych metropoliach, jednak w ostatnich miesiącach udział stolicy wyraźnie się obniżył. Najwięcej samochodów z napędem elektrycznym na 1 tys. mieszkańców jest w dalszym ciągu zarejestrowanych właśnie w Warszawie. Kolejne miejsca zajmują Poznań, Kraków, Wrocław oraz Katowice – powiedział cytowany przez PAP Jan Wiśniewski z Centrum Badań i Analiz PSPA.

Rośnie infrastruktura ładowania

Stopniowo rozwija się też struktura ładowania. Według informacji PSPA pod koniec grudnia 2020 r. w Polsce było 1364 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych (2641 punktów). 33% to stacje szybkiego ładowania prądem stałym (DC), a 67% wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW. W grudniu uruchomiono 40 stacji ze 109 punktami ładowania.

Przeczytaj także: Wkrótce ruszy budowa fabryki Izery. Gdzie powstanie?