Premier Bawarii Markus Soeder zapowiedział w rozmowie z „Bild am Sonntag” starania o dalsze funkcjonowanie elektrowni atomowej Isar 2. Stwierdził, że dopóki kryzys w dostawach energii się nie skończy, a przejście na odnawialne źródła energii się nie powiedzie, do końca dekady musimy korzystać z każdej formy energii.  

Soeder zapowiedział także budowę własnego reaktora badawczego, być może we współpracy z innymi państwami. Nie może być tak, że kraj inżynierów, taki jak Niemcy, rezygnuje z jakichkolwiek roszczeń do kształtowania przyszłości i z międzynarodowego wyścigu w umiejętnościach.


Soeder powołał się także na Federalną Agencję ds. Sieci, która miała ostrzec, iż dostawy energii prawdziwym wyzwaniem staną się dopiero następnej zimy. W związku z tym, jak powiedział, oczekuje od rządu planu awaryjnego dla natychmiastowej reaktywacji trzech elektrowni atomowych.

W mediach pojawiają się informacje, że wypowiedzi Markusa Soedera mają związek z wyborami w Bawarii, które odbędą się w październiku. Dziennikarze przypominają również, że premier Bawarii należy do opozycji względem rządu w Berlinie.

Warto podkreślić, że niemieckie prawo atomowe od 2017 r. wymaga demontażu siłowni jądrowych. Z 17 elektrowni atomowych w 2011 r. na koniec 2022 r. działały tylko trzy. 

Zobacz nasz serwis specjalny ELEKTROWNIA JĄDROWA W POLSCE