Kredytodawcy nie muszą czekać, aż zostaną wydane wszystkie zezwolenia na inwestycję - zastrzega szef finansów Nord Stream. Jak dotąd na ułożenie rury na swoich wodach nie zgodziło się żadne państwo położone nad Bałtykiem i nie wiadomo, kiedy to się stanie - konsorcjum nie przedstawiło dokumentacji pozwalającej rzetelnie ocenić wpływ inwestycji na środowisko. W piątek rząd Szwecji zapowiedział, że nie życzy sobie, by wywierano na niego presję w sprawie zezwolenia na inwestycję. Sztokholm podkreślił też, że czas rozpatrywania wniosku Nord Stream będzie zależał od jakości dokumentów przedłożonych przez konsorcjum.

Negatywnie Nord Stream wciąż ocenia też Polska i kraje nadbałtyckie. Czy właśnie dlatego po zakończeniu konfliktu na Ukrainie jako jedyne państwo UE mamy ciągle problemy z gazem ze Wschodu? Nie dostajemy stamtąd jednej czwartej całego importu. Z dostawami nawala RosUkrEnergo - szwajcarska spółka, której połowę akcji ma Gazprom, a reszta jest rozdzielona między dwóch ukraińskich przedsiębiorców.

Rosyjska prasa ocenia, że ta gazowa "głodówka" ma zmusić Warszawę do uległości. Za wznowienie dostaw Gazprom chce od Polski nowe przywileje - pisał dziennik "Kommiersant", powołując się na źródła w rosyjskim koncernie. Wczoraj dziennik "Niezawisimaja Gazieta" w zawoalowany sposób sugerował, że wstrzymanie dostaw może być związane z bałtycką rurą - pisze "Gazeta Wyborcza".