Taka ilość gazu z wydobycia krajowego jest również realistyczna wg byłego ministra gospodarki Janusza Steinhoffa. Według niego hurraoptymistyczne zapowiedzi bardzo szybkiego zwiększenia wydobycia, nie znajdują uzasadnienia w aktualnych możliwościach.

W opinii cytowanego przez „Rz” Tomasza Minkiewicza, partnera w CMS Cameron McKenna realny może być wzrost wydobycia gazu w naszym kraju tylko do ok. 5 mld m sześc., a to oznacza, że przy planowanym wzroście jego zużycia w kolejnych latach udział paliwa z polskich złóż w ogólnym bilansie będzie malał.

Doradca Wicepremiera Pawlaka, Profesor AGH Wojciech Górecki zwrócił uwagę, że zmniejszyły się nakłady na poszukiwania, ale zaprzeczał temu wiceprezes PGNiG. Przekonywał on, że firma ta wydaje coraz więcej na poszukiwania i wydobycie. - W 2004 r. była to kwota 400 mln zł, a teraz 600 mln zł. Wiceprezes Wójcik zapewniał również w trakcie debaty, że jeśli odkryte zostaną nowe złoża, to jego firma na pewno zdecyduje się na zwiększenie wydobycia w kraju.

Jak relacjonuje „Rzeczpospolita” w ocenie Prof. Góreckiego szanse na odkrycia nowych złóż są bardzo duże, zwracał on uwagę, że dysponujemy słabym rozpoznaniem zasobów na głębokości od poniżej 3,5 tys. do 6 tys. metrów. Jego zdaniem większe złoża są na dużym obszarze Polski centralnej – m.in. w rejonie Kutna, które wstępnie można szacować na 350 – 500 mld m sześc.
Według Góreckiego potrzeba jednak przynajmniej kilkunastu milionów złotych na badanie sejsmiczne, a wykonanie otworu do głębokości 6 tys. metrów to koszt 90 mln zł.