Jak uważają analitycy Bank of America Merrill Lynch, cena ropy naftowej może w najbliższych miesiącach przekroczyć 140 USD za baryłkę ropy. Wszystko za sprawą akcji zbrojnej w Libii, analitycy obawiają się bowiem, że operacja zmniejszy podaż ropy na świecie. Nie uspokajają ich nawet zapewniania innych eksporterów tego surowca, którzy obiecują zwiększenie produkcji, by choć częściowo zrównoważyć spadek libijskiego eksportu ropy.

Taką gotowość zaoferowała m.in. Arabia Saudyjska, jednak zdaniem analityków kraj ten zużywa dużo ropy do produkcji energii, a w okresie wakacyjnym będzie musiał stawić czoła wyższemu popytowi wewnętrznemu.

Obecnie za baryłkę ropy brent w dostawach majowych trzeba zapłacić na giełdzie w Nowym Jorku około 115 USD, tymczasem jeszcze pod koniec ubiegłego roku za baryłkę płacono 96 USD. Niestety wyższe ceny ropy oznaczają wyższe ceny paliw na stacjach benzynowych.