„Ustawa powstała w trybie nagłym (to zarzut) i wykorzystano w niej rozwiązania stosowane w trybach nagłych – mianowicie transfuzję i painkillery, a takie zabiegi nie leczą przyczyny, tylko łagodzą objawy. O diagnozie przyczyn i o ich leczeniu nie było żadnej dyskusji. Nie mówiła o tym nie tylko koalicja, ale i opozycja. Wyglądało to tak, jakby przyszłość górnictwa w Polsce nikogo nie interesowała. Ważna była tylko kwestia przyszłych miejsc w parlamencie” – powiedział prof. Krzysztof Żmijewski dla portalu www.inzynieria.com.

JSW chce być konkurencyjne, ale oszczędza na inwestycjach racjonalizujących koszty wydobycia

Ekspert negatywnie wypowiedział się też na temat planu poprawy sytuacji w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Powiedział: „Wiem, że JSW zdecydowała się na mocne cięcie nakładów inwestycyjnych. W 2014 r. CAPEX miał wynieść 2,2 mld zł, ale ostatecznie wyniesie około 1,76 mld zł (cytat z GP). Nasuwa się myśl – tonący brzytwy się chwyta. Potrzebę racjonalizacji kosztów rozumiem, ale nie rozumiem, w jaki sposób spółka JSW chce być konkurencyjna bez inwestycji racjonalizujących koszty wydobycia”.

Profesor Żmijewski zwrócił też uwagę na to, że kopalnie prywatne są konkurencyjne, ponieważ są wydajne. Uważa, że „Lepiej wykorzystują maszyny i fedrują tylko tam, gdzie to się opłaca. W takich zakładach wszystkie koszty, również administracyjne, są optymalizowane”. Podkreślił również, że zasada zgodnie z którą „dobra ściana płaci za złą ścianę” jest dla górnictwa zabójcza, dlatego prywatne kopalnie jej nie stosują.

W Polsce jest miejsce na energetykę węglową

Zdaniem Profesora w Polsce jest i przez wiele lat może być miejsce na energetykę węglową, „ponieważ nie da się istniejącej energetyki odstawić od węgla natychmiast”. Zaznacza jednak, że muszą być spełnione dwa warunki, aby był wykorzystywany węgiel polski.

Pierwszy z nich dotyczy funkcjonowania „rachunku ekonomicznego” na każdym poziomie: kompanii/spółki, kopalni/zakładu górniczego, szybu, pokładu, ściany. „Mapa wydobycia musi być tworzona na podstawie mapy kosztów. Efektem pracy kopalni musi być zysk, a nie wydobycie. Tylko wtedy górnictwo da pracę górnikom na wiele lat. W przeciwnym razie straci rację bytu”.

Drugi warunek dotyczy niskoemisyjności energetyki węglowej, gdyż na istnienie wysokoemisyjnej energetyki nie pozwolą unijni partnerzy. „Poziom emisji (od)węglowej nie może być wyższy od poziomu emisji (od)gazowej – na który jest zgoda” – podkreśla prof. Żmijewski. Oznacza to: zmianę technologii (więcej kogeneracji, zgazowanie, parametry nadkrytyczne itp.) i zmianę paliwa, szczególnie w energetyce rozproszonej – przemysłowej, gminnej i indywidualnej, na paliwo niskoemisyjne (kompozyt biomasowo-węglowy).

Jak mówi Profesor, „Pilotażowe linie dla takich paliw już w Polsce zbudowano – trzeba je wdrożyć w praktyce. Paliwo kompozytowe powinno trafić na wieś i do miasteczek, a zaoszczędzony w ten sposób węgiel grubszych asortymentów może zostać wyeksportowany (jest popyt na groszek, orzech i kęsy)”.

Obie te zmiany powinny być wprowadzone jednocześnie i najszybciej, jak to możliwe. W przeciwnym razie „nieefektywne górnictwo zatopi energetykę, a nieefektywna energetyka zatopi przemysł” – mówi ekspert.