• Na zakazie importu ropy i gazu Rosja ucierpi znacznie bardziej niż UE
  • LNG, energetyka jądrowa i węglowa zrównoważą ubytek węglowodorów ze wschodu
  • Na razie Gazprom zwiększył dostawy błękitnego paliwa do 640 mln m3/d

Zdaniem PIE rezygnacja z zakupów rosyjskich surowców energetycznych jest możliwe. Dodatkowo sankcje powinny objąć m.in. metale szlachetne i półszlachetnie, stal i żelazo czy nawozy. Zdaniem analityków instytutu, taka operacja uderzyłaby w gospodarkę Rosji znaczenie mocniej, niż dotknęłyby Europę potencjalne retorsje.

Sankcje na surowce energetyczne odetną rosyjskie dochody

Analitycy wskazują, że sankcje uderzające w rosyjski eksport ropy i gazu przyniósłby rosyjskiemu budżetowi największe straty. W ubiegłym roku 36% wpływów do niego wygenerował eksport surowców energetycznych, w poprzednich latach był większy. Badania wzajemnych uzależnień gospodarek Rosji i UE wskazują, że gospodarka Rosji ucierpi w wyniku takich sankcji znacznie bardziej niż Europa w przypadku ewentualnych retorsji – czytamy w komunikacie. A to oznacza, że restrykcje są możliwe.


Rozbudowa alternatywnych źródeł dostaw surowców energetycznych w UE i objęcie sankcjami sektora rosyjskich węglowodorów leży w interesie Polski. Analitycy PIE podkreślają, że nie będzie to łatwe, ale przy wykazaniu europejskiej solidarności i wykorzystaniu mocy węglowych oraz energetyki jądrowej jest to możliwe. Unia musi przygotować się na taki scenariusz, podobnie jak na zwiększenie nakładów na obronność i zapewnienie cyberbezpieczeństwa Europejczykom.

Na razie, mimo inwazji na Ukrainę, Gazprom zwiększył przesył gazu do UE – w ciągu pierwszych pięciu dni wojny z 55 mln m3/d do 117 mln m3/d (przez infrastrukturę ukraińską). Wzrosło też wykorzystanie gazociągu jamalskiego o 52%, do 13% jego zdolności przesyłowych). Łącznie w tym czasie tranzyt z Rosji do UE wzrósł z 529 mln m3/d do 640 mln m3/d.

Unia Europejska poradzi sobie bez dostaw ze wschodu

PIE uważa, że gdyby Rosja natychmiast wstrzymała dostawy do UE, większość państw członkowskich zaspokoi swoje potrzeby z wydobycia krajowego, importu gazu norweskiego, azerskiego i algierskiego (gazociągi i LNG) oraz z magazynów gazu. Hiszpania, Belgia, Chorwacja i Litwa nawet nie musiałyby korzystać z zapasów surowca, w najtrudniejszej sytuacji byłaby Finlandia ze względu na ograniczoną przepustowość interkonektorów i terminali LNG. W marcu musiałaby ograniczyć zużycie o 79 mld m3.

Analitycy PIE podkreślają, że pełnie wykorzystanie istniejącej infrastruktury LNG – dodatkowe 91 mld m3/rok oraz łączników przesyłających gaz algierski (dodatkowe 36 mld m3/rok) znacząco zniwelowałoby skutki wstrzymania dostaw gazu rosyjskiego wynoszącego 150–170 mld m3/rok. Barierą może być przepustowość systemu przesyłowego Hiszpanii, Francji i Włoch, największych importerów gazu skroplonego, i ich połączeń międzystemowych z pozostałymi państwami unijnymi. Jednak w kolejnych latach, według Instytutu Bruegela, wraz z rozwojem infrastruktury do regazyfikacji będą rosnąć możliwości importowe.

Rozwiązanie dodatkowe to ograniczenie zużycia błękitnego paliwa w UE, przejściowe lub długookresowe z większym wykorzystaniem źródeł węglowych i jądrowych (rezygnacja z wygaszania reaktorów).

Słabnąca gospodarka Rosji

Finalny popyt Rosji na dobra i usługi w Unii generuje równowartość tylko 0,7% PKB, natomiast UE generuje 10% PKB tego kraju. Na około 75% rosyjskiego eksportu składa się pięć produktów: ropa naftowa i gaz, koks i produkty rafinacji ropy naftowej, metale, chemikalia i produkty chemiczne oraz węgiel.

PIE wskazuje, że na razie Rosja jest 11 gospodarką światową, ale zaostrzające się sankcje doprowadzą do spadku jej pozycji. Uważa też, że kolejnym krokiem po zawieszeniu certyfikacji Nord Stream 2, powinno być zamknięcie gazociągu Nord Stream 1.

Przeczytaj także: Amerykański gigant paliwowy wycofuje się z rosyjskich inwestycji