Rosyjskie media, powołując się na wypowiedź wiceprezesa Gazpromu, Aleksandra Miedwiediewa, podają, że budowa gazociągu Turkish Stream na razie nie będzie realizowana.

Miedwiediew powiedział, że budowa tzw. Gazociągu Tureckiego zostaje odłożona na czas nieokreślony. Decyzje tę uzasadnił "poważnym kryzysem politycznym w Turcji”, co skutkuje brakiem partnera do zawarcia umowy międzyrządowej.
Dlaczego Rosja rezygnuje z Gazociągu Tureckiego?
Zdaniem tureckich analityków prawdziwym powodem rezygnacji Moskwy z budowy gazociągu do Turcji jest fakt, iż po zawarciu umowy z zachodnimi partnerami na budowę drugiej magistrali bałtyckiej – tzw. Nord Stream 2, rurociąg na południu stał się niepotrzebny.
Zgodnie z założeniami w 2019 r. uruchomiony zostanie gazociąg Nord Stream 2, a całkowita przepustowość Gazociągu Północnego wyniesie 110 mld m3 gazu rocznie. To pozwoli Rosji na zaprzestanie przesyłu paliwa tranzytem przez Ukrainę i spowoduje, że Moskwa nie będzie musiała poszukiwać innych sposobów na ominięcie Ukrainy, a właśnie taką funkcję miał spełniać najpierw projekt South Stream, a potem Turkish Stream. Ponadto, rozbudowa infrastruktury na północy będzie tańsza niż budowa nowego gazociągu przez Morze Czarne.
Pojawiają się też w mediach inne teorie nt. rezygnacji z budowy Gazociągu Tureckiego, a wcześniej Gazociągu Południowego – jedna z nich mówi o tym, że projekt ten od początku był blefem ze strony Rosji i miał stanowić konkurencję dla projektów unijnych, jak Nabucco-West.

Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.