We wrześniu wiceprezes Gazpromu, Aleksandr Miedwiediew powiedział, że budowa gazociągu Turkish Stream na razie nie będzie realizowana i zostaje odłożona na czas nieokreślony. Decyzja ta miała wynikać z „poważnego kryzysu politycznego w Turcji”, co skutkuje brakiem partnera do zawarcia umowy międzyrządowej. Teraz, po zestrzeleniu rosyjskiego samolotu przez Turcję i nasileniu się konfliktu pomiędzy krajami, inwestycja ta znalazła się na czarnej liście projektów, o czym poinformował rosyjski minister rozwoju gospodarczego, Aleksiej Ulukajew.

Ulukajew powiedział również, że w wyniku zaistniałej sytuacji wstrzymane zostanie także porozumienie o wolnym handlu usługami i inwestycjami, program współpracy handlowo-gospodarczej i naukowo-technicznej oraz porozumienie o stworzeniu wspólnego funduszu inwestycyjnego – podaje IAR. W podobnym tonie minister wypowiedział się o budowanej z udziałem Rosji elektrowni atomowej „Akkuyu”.
Gazociag Turecki – Turkish Stream
Turkish Stream to rurociąg o przepustowości 63 mld m3 gazu rocznie. Jego trasę zaplanowano po dnie Morza Czarnego do Turcji i granicy z Grecją. Utworzyć go miały cztery nitki, każda o przepustowości 15,75 mld m3 gazu rocznie. 47 mld m3 surowca rosyjski koncern chciał dostarczać do projektowanego hubu gazowego na granicy Turcji i Grecji.
Nowy gazociąg miał zastąpić planowaną magistralę South Stream, od budowy której Gazprom odstąpił po zablokowaniu inwestycji przez Komisję Europejską. Koncern wielokrotnie podkreślał, że zależy mu na rezygnacji z Ukrainy jako kraju tranzytowego dla rosyjskiego gazu przeznaczonego dla odbiorców w Europie.

Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.