15% udział w tym projekcie ma Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Jednak ani PGNiG ani inne firmy wchodzące w skład konsorcjum nie zawarły kontraktów na kupno gazu od firmy StatoilHydro. Norweski koncern kontroluje około 60-70% wydobywanego z szelfu surowca.
Dodatkowym problemem mogącym uniemożliwić budowę gazociągu jest wycofanie się z konsorcjum, które miału budować rurę firmy Hafslund. Powodem wycofania się firmy są zbyt wysokie koszty budowy wywołane światowym kryzysem. Teraz trwają poszukiwania firmy, która przejmie 10% udziałów po Hafslundzie.