Białoruska spółka Biełtransgaz nie zamierza zwrócić rosyjskiemu koncernowi Gazprom 231 milionów dolarów rzekomego długu. W ubiegłym tygodniu Moskwa zażądała od Mińska zwrotu długu za pierwsze cztery miesiące 2009 roku.

Rosyjski monopolista twierdzi, że Białoruś powinna płacić około 210 dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu. Kierownictwo Białtransgaza jest zdziwione i twierdzi, że międzynarodowe porozumienia przewidują średnią - roczną cenę w wysokości 150 dolarów za tysiąc metrów sześciennych.
Gazprom do zadłużenia wynikającego z różnicy cen chce doliczyć jeszcze odsetki i kary umowne wynikające z przyjęcia przez Białoruś mniejszej niż założona w umowach ilości błękitnego paliwa. Kierownictwo białoruskiej spółki gazowej odmówiło wypłacenia pieniędzy twierdząc, że obowiązują umowy zawarte między prezydentami Aleksandrem Łukaszenką i Dimitrijem Miedwiediewem. "Płacimy wszystko na bieżąco i dalej będziemy płacić po 150 dolarów" - powiedział agencji Interfax jeden z szefów Biełtransgaza.

Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.