Wyciek miał miejsce w poniedziałek. Odpowiedzialność za zniszczenia wzięła na siebie firma Enbridge Inc., która jest właścicielem ropociągu. Mimo, że wczoraj udało się zatamować wyciek ropy, do wody i tak dostały się ogromne ilości ropy, co stanowi poważne zagrożenie dla ludzi i środowiska.

Na zanieczyszczonym terenie został ogłoszony stan klęski żywiołowej. Dzięki temu możliwe będzie pozyskanie większych pieniędzy na likwidację skutków katastrofy. Zdaniem kongresmana, Marka Schauera ta katastrofa może być "największym w historii wyciekiem na Środkowym Zachodzie (Stanów Zjednoczonych)" - cytuje PAP.