Przez trzy miesiące może z TNK-BP do Polski popłynąć o 40% mniej ropy. Będzie to efekt ograniczeń w dostępie do rosyjskich ropociągów eksportowych, jakie władze Rosji wprowadziły w maju.
Transnieft ponownie zaczął przydzielać firmom eksportującym ropę wolne moce przesyłowe. W związku z tym TNK-BP stracił sporą część z zaplanowanych na III kwartał 2011 r. mocy. W efekcie zamiast 1650 tys. ton ropy TNK-BP od lipca do końca września będzie mógł przesłać polskim rafineriom tylko 980 tys. ton surowca.
Polityka Kremla oburza Jonathana Kolleka, wiceprezesa koncernu, który skomentował wprowadzenie ograniczeń słowami: "Te absurdalne działania stawiają spółkę w trudnym położeniu; nie możemy wypełnić międzynarodowych zobowiązań. Tracimy pieniądze i twarz, traci ją cała Rosja".
Najbardziej zagrożony kontrakt z PKN Orlen, zgodnie z którym TNK-BP w III kwartale 2011 r. ma Polakom 300 tys. ton ropy. W związku ze zmianami Kremla, umowa może nie zostać zrealizowana.
Jonathan Kollek zapowiedział, że będzie zabiegał o zwiększenie przydzielonych mocy. Jeśli mu się nie uda, Orlenowi może zabraknąć w III kw. co najmniej 7% ropy potrzebnej do produkcji paliw.
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.