Podpisany wczoraj dokument wprowadza przełom na polskim rynku gazowym, a w konsekwencji pojawiają się realne szanse na niższe ceny paliw. Zanim jednak inne firmy będą mieć dostęp do rury jamalskiej, trzeba wykonać sporo pracy. Nie od razu w Polsce nowe firmy będą sprzedawać tani gaz. Wcześniej konieczne jest m.in. przyjęcie tzw. kodeksów sieciowych, co nastąpi za rok. Stanowić będą one akty wykonawcze do Trzeciego Pakietu Energetycznego, zakładającego liberalizację rynku energetycznego w UE - informuje Dziennik Gazeta Prawna.

W trakcie opracowywania niezbędnej dokumentacji firmy, które chcą zająć się sprzedażą gazu, mogą już się do tego przygotowywać, a dotychczas pojawiło się kilkunastu chętnych. W ten sposób pojawi się konkurencja do PGNiG i możliwość niższych cen dla odbiorców. Gdyby paliwo sprzedawały nam np. niemieckie firmy, można liczyć na zdecydowanie niższe ceny, biorąc pod uwagę, że Niemcy kupują rosyjski gaz za kwotę o kilkanaście procent niższą niż Polska.

Przygotowania do liberalizacji naszego rynku paliwowego odnoszą się też bezpośrednio do planowanego wydobycia gazu łupkowego. Zagraniczne firmy nie byłyby zainteresowane inwestowaniem u nas potężnych pieniędzy, gdyby nadal panował monopol.