Większość pożarów udało się ugasić w środę, jednak w całkowitym opanowaniu sytuacji przeszkadzał silny wiatr, który powodował nowe zapłony. Władze w Bagdadzie jednak zapewniły, że zapasy ropy są na tyle duże, by nie było konieczności ograniczania eksportu surowca na czas trwania napraw sieci przesyłowej. Zakłada się, że wszelkie naprawy zostaną wykonane w ciągu kilku dni.

W wyniku zamachu wybuchły trzy bomby, uszkadzając rurociągi na trasie złoża ropy - zbiorniki magazynowe (rejon Basry).