Aktualnie Turcja poszukuje ropy i gazu ziemnego na szeroką skalę. Na koniec grudnia ub.r. posiadała 26 wież wiertniczych, podczas gdy dziś ma ich już 34. W 2012 r. na poszukiwania złóż wydała 610 mln USD. Kraj ten intensywnie szuka własnych zasobów energii, gdyż chce uniezależnić się od dostaw z Iranu, Iraku i Rosji.

Obecnie państwowa spółka Turkish Petroleum (TPAO) działa na terenie Libii, Iraku, Azerbejdżanu, Kolumbii i Kazachstanu. Jej celem jest pokrycie zapotrzebowania Turcji na energię do 2023 r. Jak wynika z danych, w 2011 r. kraj ten importował 92% ropy i 98% gazu.

Aby przyspieszyć poszukiwania surowców turecki rząd złożył w parlamencie projekt ustawy o ropie naftowej. Korzystne zapisy mają przyciągnąć zagranicznych inwestorów.