Do protestów doszło w nadmorskim mieście Les Cases d'Alcanar na wschodzie Hiszpanii. Demonstranci domagali się zamknięcia podziemnych magazynów w północnej części wybrzeża prowincji Castellon, które wcześniej służyły do przechowywania ropy naftowej, a teraz – gazu ziemnego. Pompowanie surowca zaczęło 8 września br. i od tamtej pory zanotowano większą liczbę trzęsień ziemi.

Ponad 400 trzęsień ziemi w ciągu kilku tygodni

Jak poinformował Krajowy Instytut Geograficzny, w ciągu kilku ostatnich tygodni u wybrzeży prowincji Castellon i sąsiedniej Tarragona doszło do ponad 400 trzęsień ziemi – dwa z nich miały siłę 4,1 i 4,2 st. w skali Richtera. Dla porównania w tym samym okresie czasu w pozostałych regionach kraju odnotowano 27 słabych wstrząsów.

Hiszpański rząd uważa, że najprawdopodobniej istnieje związek pomiędzy częstszymi niż zwykle wstrząsami a pompowaniem gazu. Na razie wstrzymano pompowanie gazu w prowincji Castellon, a lokalne władze rozpoczęły dochodzenie.