Ruszyło wydobycie ropy naftowej z arktycznego pola naftowego należącego do Gazpromu. Pole Prirazłomnoje zlokalizowane jest na Morzu Barentsa. To właśnie z planami eksploatacji tych pokładów związane były jesienne protesty działaczy Greenpeace'u. Działalność rosyjskiego potentata w tym rejonie wywołuje nie tylko sprzeciw organizacji ekologicznych. Wzbudza wiele kontrowersji na całym świecie.
Fot. z archiwum Gazpromu
Gazprom podkreśla, że dzięki eksploatacji złóż arktycznych znaczenie koncernu i całej Rosji zdecydowanie wzrośnie. Naturalne bogactwa rosyjskiej Arktyki mają dla kraju wielką wartość strategiczną, o czym wielokrotnie mówił prezydent Rosji – Władimir Putin.
Brak technologii i sprzętu opóźnił wydobycie w Arktyce
Wydobycie ropy ze złoża Prirazłomnoje miało się rozpocząć około 10 lat temu, jednak na przeszkodzie stanęła m.in. technologia i brak odpowiedniego sprzętu do pracy w tak wymagających warunkach. Problemem były też zmiany w strukturze udziałowców.
Eksploatacja złóż arktycznych zagraża środowisku
Działalność wydobywcza w Arktyce budzi ogromne kontrowersje na całym świecie, nie tylko w kręgach organizacji ekologicznych. Eksploatacja złóż arktycznych postrzegana jest jako zagrażająca środowisku naturalnemu, prowadząca do zachwiania równowagi w świecie flory i fauny. Greenpeace powołuje się też na niewystarczającą dbałość Rosjan o wykorzystanie jak najmniej szkodliwych środków i sprzętu do tego celu. Wskazują m.in. na to, że wiele z elementów platformy wiertniczej wykorzystywano już około 30 lat temu.
Ile Gazprom chce wydobyć ropy ze złoża Prirazłomnoje?
Potentat naftowy szacuje, że w przyszłym roku ze złoża Prirazłomnoje wydobywać będzie 12 tys. baryłek ropy dziennie. W roku 2021 ma to być już 120 tys. baryłek dziennie.
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.