Do wypadku doszło podczas trudnych warunków pogodowych – podczas holowania platforma Kulluk zerwała cumy i rozbiła się u wybrzeży Alaski po kilku dniach dryfowania. Jakkolwiek nie doszło do wycieku ropy, koncern może być pociągnięty do odpowiedzialności za zdarzenie, a w konsekwencji zostanie na niego nałożona kara pieniężna. Ma zostać ukarany za niedopilnowanie odpowiednich standardów dotyczących bezpieczeństwa oraz holowanie jednostki w czasie sztormu.

Wypadek nie spowodował co prawda katastrofy ekologicznej, ale położył się cieniem na projekcie poszukiwawczo-wydobywczym, zlokalizowanym na północ od Alaski. Platforma po wypadku została przetransportowana do stoczni w Singapurze celem wykonania prac naprawczych.

Arktyczny projekt Shella jest zamrożony do końca bieżącego roku.